Pozbywamy się szybko długów! Ekstremalne oszczędzanie z Crediteo.pl

Oszczędzanie pieniędzy z Crediteo

Masz długi „nie do spła­ce­nia”? W tym wyjąt­ko­wym porad­niku dowiesz się, jak zaosz­czę­dzić na naj­prost­szych czyn­no­ściach. Zyskasz kilka zło­tych. Na roz­li­cze­niu za wodę otrzy­masz nawet 1000 zł nad­płaty. I ure­gu­lu­jesz nimi część długu. Jak? Poznaj moje nie­spo­ty­kane spo­soby na oszczę­dza­nie. Ten tekst przeczytasz w 4 minuty.

Jeśli nie lubisz oszczę­dzać i uwiel­biasz, jak ściga Cię firma win­dy­ka­cyjna. Kochasz mar­no­wać czas i swoje pie­nią­dze. Nie czy­taj dalej!

Nawet nie zda­je­cie sobie sprawy, ile można odło­żyć mie­sięcz­nie pie­nię­dzy, poświę­ca­jąc na to około 5–10 minut dzien­nie. Podam Wam przy­kłady z mojego życia. Nie znaj­dziesz je na innych stro­nach, ponie­waż to moje spo­soby i do tej pory ich nie ujaw­nia­łem. Nie­mniej, pisząc na Cre­di­teo.pl od 2 lat otrzy­ma­łem parę e-maili z prośbą o pomoc z dłu­gami. Stąd ten porad­nik.

Nie jestem eks­per­tem z dzie­dziny prawa i nie potra­fię pisać poważne listy do ban­ków w spra­wie zadłu­że­nia. Jed­nak życie nauczyło mnie pokory, mini­ma­li­zmu i wiecz­nego dyle­matu jak zaosz­czę­dzić, aby prze­trwać cały mie­siąc. Cho­dzi­łem w znisz­czo­nych butach, nie pod­ja­da­łem cza­sami. Nie wspo­mi­nam tych cza­sów przy­jem­nie. Jed­nak dzięki swoim marze­niom i dużej moty­wa­cji, jestem wła­ści­cie­lem dość dobrze pro­spe­ru­ją­cego por­talu i nadal…oszczę­dzam. Wy też może­cie wyjść z dłu­gów. Jak? Zacznę od tych czyn­no­ści, któ­rych się nie spo­dzie­wa­cie:

  1. Nie wyle­waj wody z bro­dzika lub z wanny!
  2. Kup oszczędna bate­rię zle­wo­zmy­wa­kową.
  3. Kup per­la­tory.
  4. Torby z super­mar­ke­tów uży­waj, jako worki na śmieci.
  5. Wykręć nie­po­trzebne żarówki z przed­po­koju i łazienki.
  6. Wyre­gu­luj spłuczkę w klo­ze­cie.
  7. Sprawdź, czy gdzieś nie prze­cieka woda.
  8. Kup ener­go­osz­czędne żarówki.
  9. Zimą, roz­sąd­nie użyt­kuj ogrze­wa­nie.
  10. Kupuj w „lum­pek­sach” i na wyprze­da­żach.
  11. Kupuj buty z mocną, mało ście­ralną pode­szwą.
  12. Kupuj arty­kuły szkolne i dzie­cięce na wio­snę.
  13. Kupuj buty spor­towe i trampki zimą. Buty zimowe na początku lata.
  14. Sprze­daj na OLX nie­po­trzebne przedmioty.
  15. Kupuj wię­cej pro­duk­tów na zapas, w dużych obniż­kach.
  16. Raz w tygo­dniu rób więk­sze zakupy.
  17. Do sklepu udaj się po zje­dze­niu posiłku.
  18. Nie kupuj bato­ni­ków i sło­dy­czy przy kasach skle­po­wych.
  19. Licz co tydzień swoje wydatki, zbie­rając wcze­śniej para­gony.
  20. Pisz pisma o roz­ło­że­nie długu na raty.
  21. Poznaj swoje prawa i sprawdź, kiedy nie musisz już spła­cać długu.
  22. Załóż bez­płatne konto w banku, z moż­li­wo­ścią dar­mo­wej wypłaty ze wszyst­kich ban­ko­ma­tów.
  23. Rachunki płać przez inter­net i pole­ce­niem zapłaty.
  24. Czy­taj elek­tro­niczne wer­sje gazet.
  25. Pozbądź się nało­gów i przejdź na dietę.
  26. Kup lodówkę z systemem „No frost”.

Wyko­rzy­staj wodę po kąpieli

Czy zasta­na­wia­li­ście się, ile mar­nu­je­cie wody w ciągu dnia, tygo­dnia czy mie­siąca? Bio­rąc kąpiel, zuży­wamy około 120 l wody. Pomnóżmy to, gdy kąpie się parę osób dzien­nie. W skali mie­siąca zapła­cimy za taką przy­jem­ność kil­ka­dzie­siąt zło­tych. Możemy jed­nak zaosz­czę­dzić pie­nią­dze i dzięki temu zyskać nawet 1 tysięcy złotycho­tych nad­płaty! Jak?

Wpierw musimy zało­żyć, że jeste­śmy podłą­czeni do wodo­cią­gów i pła­cimy opłaty za zuży­cie wody. W przy­padku, gdy czer­piemy wodę ze studni, porada ta nie ma sensu.

W tym celu musimy przede wszyst­kim pozbyć się pew­nych nawy­ków i przy­zwy­cza­jeń. Wodę, którą wyko­rzy­stasz do umy­cia się, możesz potem wykorzy­stać do spłu­ki­wa­nia WC. Oczy­wi­ście, bar­dzo brudną wodę nie warto trzy­mać. Nie­mniej, chcąc pozbyć się szybko dłu­gów, musisz się­gać po eks­tre­malne roz­wią­za­nia. Spłu­ku­jąc WC wodą po kąpieli, czy z prysz­nica za każ­dym razem oszczę­dza­cie wodę. W roz­li­cze­niu np. 6-mie­sięcz­nym będzie­cie mogli uzy­skać kil­ka­set zło­tych nad­płaty. Prze­zna­czy­cie pie­nią­dze, na np. spłatę jed­nej więk­szej raty zadłu­że­nia. W skali roku, to już dwie raty, w sumie nawet 2 tysięcy złotycho­tych!

Oczy­wi­ście, czyn­ność taka może w kimś wzbu­dzić obrzy­dze­nie. Kto jed­nak ma długi, ten już sam sobie życie obrzy­dził.

Do spłu­ki­wa­nia wody po kąpieli świet­nie nadają się małe miski, któ­rymi jeste­śmy w sta­nie nalać wodę i spłu­kać nimi WC. Jesz­cze wię­cej wody wyko­rzy­stamy, gdy uży­jemy sta­rych gąbek i miski. Nasą­czona gąbka wch­ło­nie całą wodę, gdy miska już jest za duża. Potem gąbkę wyci­skamy do miski i spłu­ku­jemy.

Pod­czas mycia zębów, rąk, czy gole­nia pod­staw miskę. W ciągu całego dnia nazbiera się wystar­cza­jąca ilość wody, aby spłu­kać nią WC.

Spraw sobie per­la­tor prysz­nicowy

Zostańmy przy wodzie. Kolejną naszą bro­nią w oszczę­dza­niu jest per­la­tor do prysz­nica.

Oszczę­dza­jąc pie­nią­dze, z pew­no­ścią wielu z Was zre­zy­gno­wało z kąpieli w wan­nie. To pierw­szy słuszny krok. Mam jed­nak spo­sób, aby jesz­cze bar­dziej zaosz­czę­dzić. Wystar­czy do węża od prysz­nica podłą­czyć mały per­la­tor np. ten Terla Fre­elime 4l/min dostępny na Alle­gro.

Codzien­nie pod­czas prysz­nicu wyko­rzy­stu­jemy około 16 litrów wody na minutę. Dzięki takim per­la­torom zaosz­czę­dzimy nawet 12 litrów wody. Co wię­cej, kom­fort z takiego prysz­nica jest taki sam, jak­by­śmy użyli zwy­kłej bate­rii prysz­nicowej.
Perlator prysznicowy firmy Terla

Ile możemy zaosz­czę­dzić dzięki per­la­torowi prysz­nicowemu? Obra­zek mówi sam za sie­bie: Ilustracja przedstawia ilość zaoszczędzonej wody dzięki perlatorom prysznicowym

Sam taki posia­dam od ponad roku. Choć na początku mar­twi­łem się, czy stru­mień wody nie będzie za słaby, to pierw­szy prysz­nic roz­wiał moje obawy. Bez pro­blemu umy­łem włosy i dokład­nie spłu­ka­łem ciało.

Za taki per­la­tor zapła­cisz od 20 zł, z dostawą około 25 złotych. W ciągu mie­siąca zaosz­czę­dzisz, w zależ­no­ści od ilo­ści mycia 10–15 złotych. Inwe­sty­cja zwróci się po 2 mie­siącach, a potem już tylko oszczę­dzasz. W ciągu roku, zaosz­czę­dzisz nawet 150–180 złotych. To jedna mała rata dla wie­rzy­ciela.

Per­la­tor prysz­nicowy to mały wyda­tek, który na pewno się Ci zwróci.

Zaopatrz się w dużą słu­chawkę prysz­nicową

Tę poradę może­cie zasto­so­wać, tylko gdy jeste­ście zmu­szeni wymie­nić prysz­nic. W innym wypadku koszt kupna długo się nie zwróci. Potrak­tuj­cie niniej­szą wska­zówkę jako nie­obo­wiąz­kową.

oszczędna słuchawka prysznicowa

Waż­nym deta­lem jest kształt i śred­nica słu­chawki od prysz­nica. Powinna ona być długa i mieć moż­li­wość zmiany kształtu stru­mie­nia wody. Naj­le­piej, jakby umoż­li­wiała natrysk wody, two­rząc kształt trój­kąta. Dzięki temu szyb­ciej zmy­jesz więk­szą powierzch­nię ciała. Poprzez kształt stru­mie­nia, taka główka pozwala zaosz­czę­dzić nawet 20% wody nor­mal­nie zuży­wa­nej w trak­cie kąpieli!

Kup per­la­tory do bate­rii zle­wo­zmy­wa­ko­wej

Cały czas jeste­śmy w tema­cie oszczę­dza­nia wody. Pro­po­nuje Wam kupno tanich i oszczęd­nych per­la­torów zle­wo­zmy­wa­ko­wych i łazien­ko­wych.

Z pew­no­ścią każdy z Was ma zamon­to­wany per­la­tor. Nie jest on w żaden oszczędny i napo­wie­trza wody. Gdy myjemy naczy­nia, zuży­wamy śred­nio 16 litrów na minutę. Na rynku są dostępne per­la­tory, które dzięki odpo­wied­niemu kształ­towi umoż­li­wiają prze­pływ jedy­nie…. 1,2 l /min!

Tak, na alle­gro dosta­niesz nawet tak eks­tre­mal­nie oszczędne per­la­tory. Koszt od 15 do 30 zło­tych. Inwe­sty­cja zwraca się już po mie­siącu. Pamię­taj, aby kupo­wać per­la­tory z solid­nego mate­riału i mające obo­wiąz­kowo sitko.

Nie prze­ko­na­łem Was? Spójrz­cie do tabeli.

Prze­pływ wody w litrach na minutę. (bate­ria zle­wo­zmy­wa­kowa, 50% cie­pła-50% zimna woda, z mak­sy­mal­nym otwar­ciem).

bez per­la­tora 16,36 litra­/min. 0% oszczęd­no­ści
ze zwy­kłym per­la­torem 13,70 litra­/min. 15% oszczęd­no­ści
z per­la­torem Eco­stra­iner 4,82 litra­/min. 70% oszczęd­no­ści
z per­la­torem reno­mo­wa­nych firm (RST Ger­many) 4,13 litra­/min. 75% oszczęd­no­ści
z per­la­torem typu „sitko” (bez napo­wie­trze­nia) 3,50 litra­/min. 80% oszczęd­no­ści

Oszczędne per­la­tory mają jedną wadę. Prze­pływ wody trwa znacz­nie dłu­żej niż w nor­mal­nych per­la­torach. Chcąc np. nalać wodę do konewki, aby pod­lać kwiaty na bal­ko­nie, musi­cie uzbroić się w cier­pli­wość. Coś za coś, ale jak wynika to z mojej dłu­go­let­niej prak­tyki — do wszyst­kiego można się przy­zwy­czaić.

Ile zaosz­czę­dzisz w ciągu roku? U mnie, wymiana 2 per­la­torów, jed­nego w kuchni i jed­nego w łazience kosz­to­wała wraz z dostawą 40 złotych. Po roku użyt­ko­wa­nia, na pod­stawie roz­li­cze­nia za wodę zaosz­czę­dzi­łem około 150 złotych.

Sprawdź szczel­ność kra­nów, spłu­czek i kur­ków

Czy wie­cie, że kapiąca woda co 1 SEK, to pra­wie 1 litr wody w ciągu godziny? To około 80 stu­li­tro­wych wanien w ciągu całego roku? Czy zda­jesz sobie sprawę, że mając nie­szczelny kran, cały czas tra­cisz pie­nią­dze?

Warto w takim razie poświę­cić godzinkę i spraw­dzić stan naszych urzą­dzeń sani­tar­nych. Szcze­gól­nie dużo wody prze­cieka z nie­szczel­nej spłuczki w WC. Zacznij­cie od niej. Przy­pa­trz­cie się, czy nie leci nawet nie­wielki, pra­wie nie­wi­doczny stru­mień wody. Zrób­cie taki prze­gląd, kil­ka­na­ście minut po ostat­nim spłu­ka­niu.

Z kolei nie musi­cie dokład­nie przy­glą­dać się kapią­cej wodzie z kranu. Takie zja­wi­sko jest widoczne gołym okiem, chyba że prze­rwy mię­dzy kapa­niem są dość dłu­gie. W takim razie podłóż­cie miskę np. na noc i zobacz­cie ile wody się nazbie­rało.

W ten sam spo­sób postąp­cie z bate­rią prysz­nicową. Ona też „lubi” prze­ciekać.

Nie wyrzu­caj dar­mo­wych tore­bek z super­mar­ke­tów

Na takiej pora­dzie zaosz­czę­dzisz nie­wiele, lecz uczy ona dobrych prak­tyk. Jak dosko­nale wie­cie, czę­sto w super­mar­ke­tach dosta­jemy gra­tis torebki na zakupy. W Aucha­nie, pra­cow­nicy pra­cu­jący na kasie dają je bez limi­tów. W innych mar­ke­tach jest tak samo lub kosz­tują gro­sze.

Takie torby czę­sto miesz­czą się w naszych koszach na śmieci. Zamiast kupo­wać worki, któ­rych koszt za pojem­ność 30 l wynosi od 2 zł w górę, możesz skorzy­stać z dar­mo­wych „rekla­mó­wek”. Co wię­cej, na sto­iskach z warzy­wami i owo­cami mamy mniej­sze worki. Masz psa w domu i sprzą­tasz po nim? Wyko­rzy­staj małe worki z mar­ke­tów. Po co masz kupo­wać worki na „psią kupę” (od 5 zł), jak możesz je mieć za darmo!

Teraz policzmy. 4 oso­bowa rodzina, 2 doro­słych, dwójka dzieci, z psem zużywa od 10 do 30 wor­ków dzien­nie. Kupu­jąc worki w skle­pie, zużyje (pamię­tajmy o psie) nawet 7–8 zł mie­sięcz­nie. W skali roku to wyda­tek około 100 złotych. Tym­cza­sem korzy­sta­jąc z dar­mo­wych rekla­mó­wek, nawet zakła­da­jąc, że ich codzien­nie nie dosta­niemy „gra­tis”, to i tak zaosz­czę­dzimy kil­ka­dzie­siąt zło­tych. Czy to się opłaca? Sami zde­cy­duj­cie.

Wyre­gu­luj ilość spłu­ki­wa­nej wody w WC

Bar­dzo czę­sto spo­ty­kam się z mar­no­wa­niem wody w loka­lach biu­ro­wych, ale rów­nież u zna­jo­mych. Idąc za „drobną potrzebą” po wci­śnię­ciu spłuczki, woda leje się niczym wodo­spad Nia­gara. Leci i leci, a prze­cież nie było takiej potrzeby. Woda leci a za nią trzeba zapła­cić!

Naj­prost­szym spo­so­bem, aby zaosz­czę­dzić na naszym WC, jest odpo­wied­nia regu­la­cja pły­waka w zawo­rze napeł­nia­jącym. Ma on naj­czę­ściej dwa kształty. Pierw­szy wygląda jak długi cienki patyk.

Regulując pływak w zaworze napełniającym oszczędzasz pieniądze

Drugi jak fla­ko­nik, lub popu­larna „pier­siówka”.

Inny kształt pływaka do WC

Poprzez regu­la­cję dół/góra pły­waka może­cie zmniej­szyć lub zwięk­szyć ilość spłu­ki­wa­nej wody. Działa to na takim zasa­dzie, że pły­wak zatyka otwór od zaworu zasy­sa­ją­cego wodę. Gdy ilość wody w zesta­wie spłu­ku­ją­cym będzie odpo­wied­nia, pły­wak zatyka otwór i wię­cej wody nie wla­tuje do pojem­nika. Dzięki regu­la­cji pły­waka może­cie zaosz­czę­dzić nawet kilka zł w ciągu całego roku.

Sam pły­wak można dostać w Casto­ra­mie lub Leroy Mer­lin. Naj­czę­ściej dosta­niecie go razem z zawo­rem (koszt od ok. 30 zł), co jest opła­calne, jedy­nie gdy musimy wymie­nić cały zestaw WC. Wybie­raj­cie zawór napeł­nia­jący z dłu­gim pły­wakiem (omi­jaj­cie małe i śred­nie „patyczki”), ponie­waż będzie­cie mieli więk­szą kon­trolę nad ilo­ścią spłu­ki­wa­nej wody.

Drugą opcją, przy oszczę­dza­niu wody w WC jest kupno zestawu spłu­ku­ją­cego wraz z przy­ci­skami. W zależ­no­ści od potrzeby możemy np. wci­snąć przy­cisk tylko na „siu­siu” lub drugi przy­cisk, przy poważ­niej­szej „spra­wie”. Nie trzeba w takim wypadku bawić się samym pły­wakiem, gdyż mecha­nizm sam ma usta­lony poziom spłu­ki­wa­nia wody.

Odkręć nie­po­trzebne żarówki

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że ma za dużo żaró­wek. Wszyst­kie one poże­rają prąd. Oka­zuje się, że wykrę­ca­jąc jedną, cza­sami dwie nie zmie­nimy znacz­nie oświe­tle­nia w pomiesz­cze­niu. Mając np. 10 żaró­wek w kuchni, z powo­dze­niem możemy korzy­stać z 4. W łazience, szcze­gól­nie gdy nie jest za duża, wystar­czą nawet 2 żarówki. Prze­ko­naj­cie się sami, ile tak naprawdę macie nie­po­trzeb­nych żaró­wek. Sami sobie odpowiedz­cie na pyta­nie, ile można na takiej zmia­nie zaosz­czę­dzić.

W moim przy­padku najwię­cej nie­po­trzeb­nych żaró­wek było w kuchni i łazience. A u was?

Nie zapo­mnij kupić energooszczęd­nych żaró­wek!

Tę poradę z pew­no­ścią już zna­cie. Nikt jed­nak nie pod­po­wiada, kiedy się nam taki zakup najbar­dziej opłaca.

Otóż wymiana sta­rych żaró­wek, na świe­tlówki czy żarówki LED opłaca się tylko wtedy, gdy stara lampka nam się wypa­liła. W dniu, w któ­rym „zga­sło nam świa­tło” wkrę­camy rezer­wową żarówkę, lub jesz­cze w ten sam dzień idziemy na zakupy.

Wymieniamy klasyczną żarówkę na energooszczędną

Żarówki ener­go­osz­czędne możemy podzie­lić na halo­ge­nowe, świe­tlówki i diody LED. Żarówka halo­ge­nowa pobiera około 30% prądu mniej (np. Osram Clas­sic) od tej kla­sycz­nej. Wyróż­nia ją cie­pła barwa i nagrzewa się pra­wie natych­miast.

Z kolei popu­larne „świe­tlówki” pobie­rają jesz­cze mniej prądu i mają znacz­nie dłuż­szą żywot­ność. Oczy­wi­ście, gdy wła­ści­wie je użyt­kujemy. Wystrze­gajmy się tanich świe­tló­wek z chłodną barwą świa­tła. Zamiast koloru żół­tego, takie żarówki świecą bia­łym, męczą­cym oczy świa­tłem. Dłu­żej się rów­nież nagrze­wają. Pamię­taj­cie, aby kupo­wać tylko takie, gdy na opa­ko­wa­niu znaj­dzie­cie infor­ma­cję o bar­wie cie­pło-bia­łej, a naj­le­piej cie­płej.

Naj­mniej prądu zuży­wają lampy LED. Są jed­nak sto­sun­kowo dro­gie i dla osób zadłu­żo­nych są nieopła­calne. W przy­padku, gdy masz długi pole­cam kupno świe­tlówki. Są one w roz­sąd­nej cenie od 8 zł do ok. 25 złotych. Czy to się Wam opłaca? Policzmy:

Żarówka tra­dy­cyjna o mocy 75 W

Cena żarówki: 2 zł
Wytrzy­ma­łość: 1000 godzin
Roczny koszt prądu: 56 zł
Roczny koszt prądu z ceną 2 żaró­wek: 60 zł
Koszt dla 5 lat z ceną 8 żaró­wek: 296 zł

Halo­gen o mocy 40W

Cena żarówki: 10 zł
Wytrzy­ma­łość: 2000 godzin
Roczny koszt prądu: 30 zł
Roczny koszt prądu z ceną 1 żarówki: 40 zł
Koszt dla 5 lat z ceną 4 żaró­wek: 190 zł

Świe­tlówka o mocy 14 W

Cena żarówki: 10 zł
Wytrzy­ma­łość: 10 000 godzin
Roczny koszt prądu: 10 zł
Roczny koszt prądu z ceną 1 żarówki: 20 zł
Koszt dla 5 lat z ceną 1 żarówki: 62 zł

Najwię­cej wydamy na sam zakup żarówki, zatem opłaca się kupić żarówki ener­go­osz­czędne, tylko gdy stara się nam prze­pali. Po kilku mie­siącach zacznie­cie oszczę­dzać, a koszt zakupu nowej lampy szybko się zwróci.

Wyko­rzy­stuj opty­mal­nie ogrze­wa­nie

Z tej porady, sko­rzy­stają głów­nie osoby mające ogrze­wa­nie na gaz. Zimą rachu­nek za gaz może wiele osób dopro­wa­dzić do roz­pa­czy. Co zro­bić, aby był mniej­szy? Roz­sąd­nie ogrze­wajmy miesz­ka­nie!

Przede wszyst­kim, nie warto dogrze­wać non stop pomiesz­czeń, gdy zima jest łagodna. W ciągu dnia możemy pozwo­lić sobie na 2–3 godzinne prze­rwy. Tem­pe­ra­tura w pomiesz­cze­niu nie spad­nie gwał­tow­nie, a my możemy spo­koj­nie regu­lo­wać tem­pe­ra­turę pokoju w razie potrzeby.

Kolejną czyn­no­ścią wartą zapa­mię­ta­nia, jest wyłą­cza­nie ogrze­wa­nia, gdy nas nie ma. Odpowiedz­cie sobie na pro­ste pyta­nie: kogo lub co ogrze­wa­cie, skoro Was nie ma? Tele­wi­zor, a może kom­pu­ter?

W sytu­acji, gdy wyjeż­dża­cie do rodziny, na wczasy — gdzie­kol­wiek i nie będzie Was jakiś czas, wyłącz­cie ogrze­wa­nie! Gwa­ran­tuje Wam, że Wasze miesz­ka­nie nie pokryje się szro­nem, a w ciągu paru godzin po powro­cie przy­wró­ci­cie kom­fortową tem­pe­ra­turę.

Na tak pro­stej czyn­no­ści w ciągu całej zimy może­cie zaosz­czę­dzić kil­ka­dzie­siąt zło­tych, a miło­śnicy eks­tre­malnego oszczę­dza­nia nawet parę stó­wek. Pamię­taj­cie, żeby jed­nak nie prze­sa­dzać. Nie­do­grzane pomiesz­cze­nia to niskie tem­pe­ra­tury, a wtedy orga­nizm łatwiej łapie infek­cje. Potem wię­cej stra­cimy na leka­rza i leki, a korzy­ści z wyłą­cza­nia ogrze­wa­nia będą nikłe.

Zaopa­truj się w odzież w „tanich ciu­chach”

Jed­nym ze spo­sób oszczę­dza­nia, jest kupo­wa­nie w popu­lar­nych lum­pek­sach. Jeśli nie gustu­je­cie w rze­czach po kimś, a macie długi nie do spła­ce­nia, musi­cie pozbyć się opo­rów.

Więk­szość Pola­ków kupuje na wyprze­da­żach. To nic wsty­dli­wego wejść do takiego sklepu. Czę­sto możemy kupić tam dobrej jako­ści, mar­kowe ubra­nia lub w znacz­nie niż­szej cenie ubiór zimowy. Ostat­nio zepsuł mi się zamek w kurtce i zupeł­nie przy­pad­kowo wsze­dłem do sklepu z odzieżą uży­waną. Kupi­łem w bar­dzo dobrym sta­nie, bez plam i prze­bar­wień oraz uszko­dzeń kurtkę zimową za 3 zł!

Mój spo­sób jest bar­dzo oszczędny a zara­zem racjo­nalny. Jak dobrze wie­cie, w „second han­dach” co tydzień nastę­puje wymiana towaru. W tym dniu, jeśli mam oczy­wi­ście czas przy­cho­dzę zoba­czyć towar. To co mi wpad­nie w oko i jest mi potrzebne kupuje w dni, gdy cena za kg jest znacz­nie niż­sza. Cza­sami w moje ręce wpadną świetne ciu­chy. Kupu­jąc w lum­pek­sach sto­suje jesz­cze jedną tak­tykę. Zaopa­truje się w ubra­nia z dużym wyprze­dze­niem. W zimową odzież sta­ram się zaopa­trzyć już latem, lub na początku jesieni. Dzięki temu nie muszę pod pre­sją czasu naby­wać towaru gor­szego jako­ściowo lub droż­szego. Zyskuje dużo czasu, a przede wszyst­kim oszczę­dzam pie­nią­dze.

Za nim kupisz buty, sprawdź ich jakość i wytrzy­ma­łość

Obu­wie to inwe­sty­cja na przy­szłość. Wytrzy­małe i solid­nie zro­bione potrafi wytrzy­mać nawet parę sezo­nów. Tanie i mar­nej jako­ści obu­wie, potrafi się znisz­czyć w ciągu paru tygo­dni. Jakie więc buty kupo­wać, aby zaosz­czę­dzić?

Pro­po­nuje Wam dwie stra­te­gie. Jedna, to kupo­wa­nie naj­tań­szego i w miarę wygod­nego, sezo­no­wego obu­wia. W tym roku np. kupi­łem po prze­cenie trampki w Lidlu za 15 złotych. Wytrzy­mały całe lato, a pode­szwa się jesz­cze nie starła. Za rok, jeśli będzie taka potrzeba kupie je znowu.

Druga, to kupo­wa­nie moc­nych butów, naj­le­piej trek­kin­go­wych, lub tury­stycz­nych, które może­cie nosić od początku marca, z prze­rwą let­nia aż do grud­nia. Spraw­dzaj­cie pode­szwę butów, gdyż one się czę­sto się ście­rają. Buty tury­styczne są bar­dzo solid­nie zro­bione i pro­blem z pode­szwą Wam odpad­nie. W zależ­no­ści od sklepu i pro­mo­cji, jeste­ście takie buty kupić od 49 zł w górę. Wytrzy­mają 2–3 lata, a może i dłu­żej.

Mając długi, nie kupuj­cie „ład­nych” butów. Inwe­stuj­cie w mocne obu­wie, które się Wam nie roz­leci w jed­nym sezo­nie. Pamię­taj­cie, że każdy sezon w sta­rych butach to zaosz­czę­dzone pie­nią­dze.

Przy­bory i przedmioty szkolne kupuj­cie w maju lub czerwcu

Spe­cja­li­ści od sprze­daży wie­dzą, kiedy na Was naj­le­piej zaro­bić. Są okresy w ciągu roku, kiedy zwy­kłe przedmioty znacz­nie dro­żeją. Tak jest z zabaw­kami w grud­niu, obu­wiem spor­to­wym na wio­snę, czy arty­ku­łami szkol­nymi w sierp­niu i wrze­śniu. Wła­śnie wtedy, zysk z tych przedmio­tów jest najwięk­szy. Ceny tor­ni­strów, czy zeszy­tów, przy­bo­rów szkol­nych rosną dra­stycz­nie, a cwani sprze­dawcy pró­bują nas prze­ko­nać, że aku­rat w ich skle­pie są zniżki. Nie daj­cie się nabić w butelkę. Z pew­no­ścią prze­pła­ci­cie!

Naj­lep­szy okres, na przy­go­to­wa­nie się do nowego roku szkol­nego przy­pada na koniec maja i trwa do połowy lipca. W tym cza­sie powin­ni­ście kupo­wać arty­kuły szkolne. Jeśli córce pruje się ple­cak, bra­kuje przy­bo­rów to czas naj­wyż­szy na zakupy. Syn wyra­sta z butów na wf? Kup­cie więk­szy roz­miar buta. Naj­le­piej o pół­tora więk­szy, tak aby star­czyły do końca roku szkol­nego. Myśl­cie z wyprze­dze­niem. Wycho­dze­nie z dłu­gów to długi pro­ces, ale wiele zależy od odpo­wied­niej stra­te­gii wyda­wa­nia pie­nię­dzy.

Buty kupuj poza sezo­nem

Porada ta, uwzględ­nia wcze­śniej­szą stra­te­gię. W tym wypadku, zamiast arty­ku­łów szkol­nych oszczę­dzamy na sezo­no­wych butach. Na pewno potra­fi­cie odróż­nić buty zimowe od typowo let­nich. Trampki i lek­kie buty spor­towe dro­żeją od kwiet­nia. Zaczy­nają tanieć w paździer­niku, gdy sprze­dawcy chcą koniecz­nie pozbyć się zale­ga­jącego towaru. Z kolei obu­wie zimowe naj­droż­sze jest w okre­sie zimo­wym. Wyko­rzy­stajcie ten czas, na zakupy poza sezo­nem. Może­cie w ciągu roku zaosz­czę­dzić na tym samy rodzaju i marce butów nawet 50-100 zł!

Sprze­da­waj nie­po­trzebne rze­czy i przedmioty na OLX. pl

Uwiel­biam pozby­wać się nie­po­trzeb­nych rze­czy. Wy też powin­ni­ście polu­bić to zaję­cie. Sprze­da­jąc różne przedmioty na por­talu olx.pl zwa­nym daw­niej tablica.pl może­cie na tym zaro­bić parę gro­szy. Ostat­nio pozby­łem się sta­rego kom­pu­tera, w tym 4 myszek kom­pu­terowych. Mysz­kom zro­bi­łem zdję­cie i w kom­ple­cie sprze­da­łem za 20 złotych. Czę­ści kom­pu­tera poszły za znacz­nie wię­cej.

Rozej­rzyj­cie się po miesz­ka­niu. Czy są przedmioty, któ­rych nie uży­wa­cie i się kurzą? Wam nie są już potrzebne, ale komuś może się przyda? Za pośred­nic­twem olx.pl ludzie szu­kają dosłow­nie wszyst­kiego. Zejdź­cie do piw­nicy i odsprze­daj­cie zale­ga­jące rze­czy. Na pewno macie coś war­to­ścio­wego. Pamię­taj­cie, wszystko jest towa­rem. W zależ­no­ści, jakie skarby posia­da­cie, może­cie zaro­bić od kilku do nawet kil­ka­set zło­tych. Chce­cie spła­cić długi? Olx to świetne miej­sce, aby je zmniej­szyć.

Korzy­staj z prze­cen na pro­dukty żyw­no­ściowe

Są pro­dukty, które kupu­je­cie przynaj­mniej raz w tygo­dniu. Z pew­no­ścią wiele z Was ma dzieci. Takie pro­dukty jak mleko, jogurty, sery są czę­sto w dużych prze­cenach. Obniżki są ogra­ni­czone cza­sowo, więc warto kupić na zapas. Ktoś powie, a po co mam wyda­wać wię­cej pie­nię­dzy? Przede wszyst­kim musi­cie pozbyć się złych nawy­ków finan­so­wych. Załóżmy, że wszy­scy jecie szynka w pla­strach z kur­czaka. W Lidlu, cena opa­ko­wa­nia wynosi 3,80 złotych. Ter­min waż­no­ści wynosi 2 mie­siące. Pew­nego dnia, towar został objęty 2 dniową pro­mo­cją. Kosz­to­wał 2,80 zł za sztukę. Wła­śnie w tym dniu kupi­łem 15 opa­ko­wań szynki. Wyda­jąc w dniu pro­mo­cji wię­cej niż zazwy­czaj, tak naprawdę zaosz­czę­dzi­łem 15 złotych. Tak samo postę­puje, gdy są prze­ceny na mleko, czy towary syp­kie z długą datą waż­no­ści.

Wy rów­nież postę­puj­cie w taki sam spo­sób. Znajdź­cie w swo­jej oko­licy naj­tań­sze sklepy i stwórz­cie listę pro­duk­tów, które kupu­je­cie naj­czę­ściej. Posta­raj­cie się zapa­mię­tać ceny. Gdy roz­pocz­nie się pro­mo­cja, na Wasz towar po pro­stu kup­cie go na zapas. Pamię­taj­cie jed­nak o dacie waż­no­ści. Czę­sto towar z dużym raba­tem, ma krótki ter­min waż­no­ści. Doko­nu­jąc zaku­pów postę­puj­cie roz­sąd­nie.

Rób zakupy po posiłku

„Głodny? Nie jesteś sobą!” W tym pro­stym slo­ga­nie jest dużo prawdy. Oka­zuje się, że osoby głodne kupują znacz­nie wię­cej nie­po­trzeb­nych pro­duk­tów. To prze­kłada się na dodat­kowe wydatki, któ­rych powin­ni­ście uni­kać. Wybie­raj­cie się do sklepu, po posiłku. Zdaję sobie sprawę, że czę­sto nie macie czasu na roz­pla­no­wa­nie dnia, tak aby kupo­wać arty­kuły spo­żyw­cze po jedze­niu. Macie wolną chwilę po pracy, to wcho­dzi­cie do sklepu. Czę­sto głodni i wyda­je­cie za dużo.

Mimo to sta­raj­cie się robić zakupy po posiłku, gdy tylko może­cie. Mniej wyda­cie, a w Waszej kie­szeni zosta­nie wię­cej gotówki.

Zrób więk­sze zakupy raz w tygo­dniu

Każda Wasza wizyta w skle­pie, to szansa na dodat­kowy wydatki. Ile to już razy mówi­li­ście, że „nic nie chcie­li­ście tak naprawdę kupić”, a do kasy idzie­cie z torbą pełną zaku­pów? Wła­śnie w ten spo­sób mar­nu­je­cie pie­nią­dze. Choć nie pla­nu­je­cie pew­nych wydat­ków, to i tak je pono­si­cie. A to coś się Wam spodo­bało, a to dziecko chce pić. Spe­cja­li­ści od sprze­daży dosko­nale wie­dzą, jak nas zwa­bić, aby­ście wydali eks­tra gotówkę. Stąd, jak radzą eks­perci, posta­raj­cie się raz w tygo­dniu zro­bić porządne zakupy. Tak, aby­ście jak naj­mniej czasu spę­dzali w skle­pie. Dzięki temu mniej wyda­cie pie­nię­dzy w skali całego mie­siąca.

Nie daj­cie się sku­sić na bato­niki i sło­dy­cze przy kasie skle­po­wej

To jeden z naj­star­szych tri­ków sprze­daw­ców w skle­pie. Sto­jąc w kolejce do kasy, cwani sprze­dawcy w taki spo­sób ukła­dają towar ze sło­dy­czami i prze­ką­skami, aby wielu z nas nie mogło się temu oprzeć. Są to pro­dukty „ostat­niej szansy”, na któ­rej chce zaro­bić super­mar­ket.

Jedy­nym spo­so­bem, aby nie kupo­wać bato­ni­ków przy kasie, jest…silny cha­rak­ter. Nie daj­cie się oma­mić. Gdy czu­je­cie, że nie dacie rady, powiedz­cie sobie – „To jest mi nie­po­trzebne. Nie po to przy­szli­śmy do sklepu. Mam długi, a każda zaosz­czę­dzona zło­tówka, przy­bliża mnie do wol­no­ści finan­so­wej”.

Choć wydaje się to nie­moż­liwe, ale ludzie sto­jąc przy kasie, potra­fią wydać sporo pie­nię­dzy. Wystar­czy, że kupią 4 bato­niki i cze­ko­ladki dla sie­bie i swo­ich pociech. Policz­cie ile to kosz­tuje, a ile prze­pła­ci­cie w skali mie­siąca, czy roku.

Zbie­raj para­gony i licz wydatki

Mając długi, musisz mak­sy­mal­nie zaci­snąć pasa. Prze­glą­da­jąc np. raz w tygo­dniu para­gony, będzie­cie mogli usta­lić, na co wyda­je­cie pie­nią­dze. Może się oka­zać, że pewne pro­dukty nie są Wam nie­zbędne do życia. Są to naj­czę­ściej prze­ką­ski, sło­dy­cze i sma­kowe napoje. Zbie­rając para­gony, szybko pod­li­czy­cie wydatki i zde­cy­du­je­cie o roz­sąd­niejszych wydat­kach.

Więk­szość z nas nie zawraca sobie głowy para­go­nami. A to klucz do roz­sąd­nego oszczę­dza­nia. Pro­po­nuje Wam zbie­rać para­gony przez cały mie­siąc. Na początku następ­nego, sumu­je­cie wydatki i oma­wia­cie najwięk­sze koszty. Dzięki temu zre­du­ku­je­cie wydatki i znaj­dzie­cie dodat­kowe pie­nią­dze na spłatę zadłu­że­nia.

Napisz prośbę o roz­ło­że­nie długu na raty i o umo­rze­nie odse­tek

Nie wiesz jak napi­sać pismo? Oba­wiasz się, że otrzy­masz odmowę? Spo­koj­nie, na łamach Cre­di­teo.pl zamie­ści­łem porad­nik, wraz ze wzo­rem jak napi­sać pismo o roz­ło­że­nie długu na raty. Zaj­rzyj tutaj i ścią­gnij wzór.

Z mojego doświad­cze­nia wynika, że firmy poza­ban­kowe, jak i banki chęt­nie przy­stają na raty. Pomy­śl­cie, po dru­giej stro­nie też są ludzie i im zależy na odzy­ska­niu pie­nię­dzy. W proś­bie powin­ni­ście wymie­nić wszyst­kie czyn­niki, które wpły­nęły na to, że nie może­cie spła­cić długu. Nie wymy­ślaj­cie bajek. Pisz­cie szcze­rze, a naj­le­piej dołącz­cie odpo­wied­nie doku­men­ty­/do­wody. Jakie zapy­ta­cie? Na przy­kład, stra­ci­li­ście pracę. Dołącz­cie go do prośby. Zacho­ro­wa­li­ście lub macie poważne pro­blemy zdro­wotne? Skse­ruj­cie dia­gnozę lekar­ską, para­gony za leki. Wszystko, co przy­czy­niło się do Waszego zubo­że­nia. Zapa­mię­taj­cie. Każdy krok, który poczy­ni­cie, aby zre­du­ko­wać dług będzie mile widziany. Co wię­cej, wie­rzy­ciel nie będzie skłonny prze­ka­zy­wać sprawę do działu win­dy­ka­cji, lub – co gor­sza – sądu. Naj­gor­sze co może­cie zro­bić to mil­czeć!

Sprawdź, kiedy dług ulega przedaw­nie­niu

Czy wiesz, że dług wobec ban­ków i firm pożycz­ko­wych ulega przedaw­nie­niu już po 3 latach? Co to ozna­cza? Jeśli ostatni raz wie­rzy­ciel wezwał Cię do zapłaty, trzy lata temu a potem nie wyko­nał w tej spra­wie żad­nej czyn­no­ści, masz prawo zło­żyć zarzut przedaw­nie­nia. Wię­cej na ten temat napi­sa­łem pod tym lin­kiem.

Załóż w pełni dar­mowe konto w banku

Czy przy­pad­kiem Twój bank nie pobiera opłat za trans­ak­cję kartą, przy wypła­cie z obcego ban­ko­matu, lub za pro­wa­dze­nie konta? Jeśli tak, to zna­la­złeś kolejną przy­czyną, gdzie tra­cisz pie­nią­dze, a które możesz prze­zna­czyć na spłatę zadłu­że­nia. W chwili, gdy piszę ten porad­nik (wrze­sień 2015 r.), parę ban­ków posiada w pełni dar­mowe konto. Pro­po­nuje wyszu­kać w wyszu­ki­warce Google parę ofert. Nie pod­po­wiem Wam, który kon­kret­nie bank zaofe­ruje Wam konto za darmo, ponie­waż w chwili, gdy będziesz czy­tał tą wska­zówkę, moje pod­po­wie­dzi mogą być nie­ak­tu­alne. Pod­po­wiem Wam, na co macie zwra­cać uwagę. Oto tzw. ”check lista”:

  • Czy wypłata za ban­ko­ma­tów obcych jest za darmo?
  • Czy płat­ność kartą, bez względu na jej wyso­kość (np. pój­dzie­cie do Żabki po serek wiej­ski za 2 zł) jest bez­płatna?
  • Czy prze­lewy gotów­kowe są nie­od­płatne?
  • Czy posia­da­nie karty jest bez­płatne?
  • Czy potwier­dze­nia prze­le­wów są za darmo?
  • Czy są jakieś limity wpły­wów pie­nięż­nych na konto, aby było za darmo? (U mnie Euro­bank wymaga mini­mum 1500 zł wpły­wów!)
  • Czy trzeba wyko­nać pewną ilość trans­ak­cji, czy nie ma limitu? (W nie­któ­rych ban­kach trzeba wydać np. 300 zł, a w innych zapła­cić 4 razy za trans­ak­cję)
  • Czy jest jakaś opłata roczna, za pro­wa­dze­nie konta?
  • Czy są jakieś bonusy, w postaci zwrotu na konto czę­ści wydat­ków?

Prze­czytaliście? To świet­nie, teraz sko­rzy­staj­cie z porów­ny­wa­rek kont ban­ko­wych i wybierz­cie naj­lep­szą ofertę!

Pamię­taj­cie, że czę­sto banki pobie­rają liczne opłaty za pro­wa­dze­nia konta. W skali roku to nawet od 20 do 120 zł! Szkoda pie­nię­dzy na takie zdzier­stwo!

Płać rachunki przez inter­net

Dosko­nale wie­cie, ile kosz­tują opłaty rachun­ków na pocz­cie. Po co macie pła­cić za coś, co może­cie zro­bić zupeł­nie za darmo przez inter­net. Wystar­czy pod­sta­wowa wie­dza, na temat swo­jego konta ban­ko­wego i ostroż­ność w wypeł­nia­niu for­mu­la­rzy. Tak wiem, może to spra­wić dużo pro­blemów oso­bom rzadko korzy­sta­ją­cym z kom­pu­tera. Lecz Wy macie długi, i każda czyn­ność za którą do tej pory pła­ci­li­ście a może­cie wyko­nać za darmo jest Wam wska­zana. Albo bie­rze­cie się w garść i wal­czy­cie ze spi­ralą zadłu­że­nia, albo dalej narze­kaj­cie na swoje „niespra­wiedliwe” życie.

Prze­rzuć się z papie­ro­wych gazet na wer­sje elek­tro­niczne

Tak, dokład­nie! Jeśli jesteś sta­łym czy­tel­ni­kiem dzien­nika, lub tygo­dnika warto się­gać do ich wer­sji w inter­ne­cie. Są zupeł­nie za darmo i nic za to nie pła­cisz. Weźmy do ręki kal­ku­la­tor. Codzienne wyda­nie gazety kosz­tuje 3 złotych. Dzien­nik jest wyda­wany 5 dni w tygo­dniu, plus doda­tek sobotni. Załóżmy, że kupu­jesz go codzien­nie od ponie­działku do piątku. Wydasz na wer­sje papie­rową 15 złotych. W skali całego mie­siąca 60 złotych. W skali całego roku 720 zł! Tak olbrzy­mią sumę pie­nię­dzy, możesz spo­koj­nie prze­zna­czyć na spłatę długu. Prze­myśl, czy nie warto „prze­siąść” się na wer­sję elek­tro­niczną Two­jej gazety.

Zacznij żyć zdrowo i bez nało­gów

To już ostat­nia porada, a zara­zem najbar­dziej oczy­wi­sta. Chyba nie muszę Was prze­ko­ny­wać, że oszczę­dza­nie zaczyna się od rezy­gna­cji z uży­wek. Kwota jaką oszczę­dzi­cie, po rzu­ce­niu pale­nia jest ogromna. Doty­czy się to też osób, któ­rzy codzien­nie piją alko­hol, lub „jedno piwko”. Wasza sytu­acja jest tra­giczna, ale da się ją zmie­nić, zaczy­na­jąc przede wszyst­kim od samych sie­bie. Mając długi, musi­cie zacząć eks­tre­mal­nie oszczę­dzać i nie ma, że mi się „nie chce”. Pamię­taj­cie, że jeśli macie dzieci, to one ODZIE­DZI­CZĄ po Was długi i z pew­no­ścią Wam za to nie­ład­nie podzię­kują!

Kup lodówkę z funkcją No Frost

Kupujemy lodówki z funkcją No Frost, dlatego, że jesteśmy pewni ,iż to pomaga obniżać nasze rachunku za prąd. Główną zaletą systemu jest ograniczenie szronu w zamrażarce. Oszczędza to nasz czas i pieniądze.

System Wilgoci

Lodówki z tzw. systemem No Frost, mają wbudowane specjalne elementy, aby zapewniały one konieczny rozdaj cyrkulacji. Dzięki niemu ciepłe powietrze jest usuwane z lodówki, a zamiast niego wdmuchiwane jest chłodne. Ciągła obecność zimnego powietrza sprawia, że wnętrze jest regularnie osuszane i nie powstaje szron ani lód.

Zalety lodówki z system No Frost

Niewątpliwie eliminacja szronu z komory zamrażarki i lodówki to komfort dla użytkownika. Gdyby zapytać użytkowników zwykłych lodówek, co jaki czas rozmrażają swoją lodówkę to tylko 5 proc. rozmraża ją w pewnych okresach czasu, inni o tym zapominają i robią to dopiero, kiedy lodówka się tego domaga. Drugą zaletą jest estetyka komory zamrażania. Brak szronu sprawia, że zawartość jest dobrze widoczna. Ponadto wyciąganie produktów z zamrażarki jest łatwiejsze i nie są one posklejane. No Frost powoduje obniżenie wilgotności, bo wentylacja odprowadza wilgoć na zewnątrz, obniżając ją do około 40 proc. Główna zaletą jest natomiast energooszczędność takiego rozwiązania. Szron, który nie narasta sprawia, że urządzenie nie pobiera nadmiernej ilości kilowatów, co wpływa na oszczędzanie energii.

Oszczędzaj z głową – liczy się umiar i twój komfort życia

Dotar­li­ście do końca porad­nika. Jeśli prze­czytaliście wszyst­kie wska­zówki, jeste­ście z pew­no­ścią mądrzejsi o nową wie­dzę, która NA PEWNO Wam się przyda. Wszystko zależy od Was samych, a ja mogłem Wam jedy­nie wska­zać nowe roz­wią­za­nia. To Wy zde­cy­du­je­cie, czy z nich sko­rzy­sta­cie, czy też będzie­cie żyć zadłu­żeni po uszy, czego Wam nie życzę.

Pisz­cie w komen­ta­rzach, co się dowie­dzie­li­ście nowego, lub z jakiej już wska­zówki korzy­sta­cie. Może Wy zna­cie jesz­cze inne porady, które pomogą innym dłuż­ni­kom, a może­cie już wyszli­ście z dłu­gów? Cze­kam na Wasze komen­ta­rze.

 

Opinie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *